Książka zaczyna się mało sensacyjnie, mamy Szczecin, brzydki, styczniowy dzień. Na biurko kapitana Dolińskiego pracującego w Wydziale Służby Kryminalnej Komendy Miejskiej trafia meldunek o zaginięciu kobiety – Stefanii Pawelec. I nie byłoby w tym meldunku nic takiego dziwnego , w końcu każdy może zaginąć , gdyby nie termin zgłoszenia zaginięcia , otóż kobieta wyszła z domu dwa tygodnie temu…
Wymiary: 14,7 cm x 10,4 cm. Oprawa miękka, stan bdb-. Przytarcia,śladowe przygięcia i przybrudzenia okładki. Śladowe przybrudzenia zewn. części kartek. Śladowe przygięcia niektórych stron. Wyd. MON, 1976. 180 stron.